poniedziałek, 12 listopada 2012

..nat king cole i herbata o czwartej nad ranem

..traszka na samym początku musi przeprosić za przerwę w dostawie ..wszystkiego.

traszka nadrabia:
..prosto znad kubka gorącej herbaty (towarzysz kilku ostatnich, zbyt chłodnych dni)..
traszka nie schowała do szuflady:



..traszka nadal twierdzi z uporem maniaka, że to najmilszy sposób na zarywanie nocy.
traszka lubi to!
..Mr Cole pomaga... a blues cały czas.. "don't care"!
serdeczne podziękowania dla a.

poniedziałek, 23 stycznia 2012

the very of the most..

dzisiaj traszka nie powie nic..


pierwsza.ważna.inspirująca. dziękuję.




 ..  albo prawie wcale.. 

genialne zdjęcie.duza frajda. autor nieznany :-)



 ..dzisiaj traszka pokaże..  

last, but definitely not least..



traszka twierdzi, że to najmilej spędzony na szkicowaniu czas :)

niedziela, 22 stycznia 2012

to mały krok dla świata, ale wielki dla traszki.

traszka nie została do niczego zmuszona..
traszka postanowiła rzadziej mówić "nie" i dlatego dzisiaj otwiera szufladę
z czymś co kiedyś popełniła.. miejmy nadzieje na utrzymanie tego kursu
(chociaż traszka powinna powiedzieć : "azymutu")..
przy okazji traszka pragnie pozdrowić wszystkich przedstawionych poniżej. i ma nadzieję,
że nikt nie powyrywa jej kończyn..wtedy robota byłaby utrudniona ;-)


na otwarcie, jedna z ostatnich prac, format a3. wygodnie, przestrzennie i tak "bardziej" :-)

 finalny szkic.wszelkie podobieństwo jak najbardziej zamierzone :) 

materiał wyjściowy

..a skoro już gramy debla :

jedni z głównych Inspiratorów(/ek) wyjścia traszki z ukrycia. Pozdrowienia specjalne!


.. traszka atakuje także pojedyńcze ofiary:
burza loków. kilka mocnych kaw..

zdjęcia z "czarnego" ułatwiają życie :-)

.. a teraz z dolnej szuflady.bez komentarza.


na dziś tyle. traszka będzie sukcesywnie wyszukiwać dotychczasowe ślady działalności..
tymczasem!